Uniwersytet Śląski
Z dziejów kontaktów Lwowa i Śląska
wśród nich pracownicy książki: drukarze, księgarze, bibliotekarze oraz introligatorzy.
Introligatorzy lwowscy po przymusowym wyjeździe i osiedleniu się w granicach okro- jonego jałtańskim porozumieniem Państwa Polskiego w większości zatrzymali się na Śląsku, głównie w miastach górnośląskich.
Lwów był jednym z większych ośrodków kultury książki w dawnej Rzeczypospolitej oraz największym na terenach południowo-wschodnich. O jego znaczeniu w dziedzinie kultury książki świadczy fakt, że zawodowe introligatorstwo istniało tu od XV wieku, a do 1939 roku trudniło się nim ponad 250 mistrzów.
W XVII wieku równocześnie prowadziło swoje warsztaty od kilku do kilkunastu ka- tolickich, prawosławnych (później greckokatolickich), ormiańskich i izraelickich rze- mieślników. Nie mogąc utrzymać się jedynie z pracy rąk w swoim zawodzie, zajmowali się szkatulnictwem, szklarstwem, wyrobem siodeł oraz handlem książkami.
Na początku XVIII wieku, kiedy Szwedzi złupili mieszkańców miasta, nastąpił upa- dek rzemiosła, ale po kilkudziesięciu latach sytuacja się poprawiła tak, że można było organizować samodzielny cech, który powstał w 1740 roku.
Po zajęciu Lwowa przez Austrię nastąpił dalszy rozwój rzemiosła, o czym świadczą działające w mieście warsztaty introligatorskie, średnio około 10 pracowni w tym sa- mym czasie.
W latach 1900–1926 naukę w zawodzie introligatorskim podjęło 445 uczniów, co świadczyło o dobrych prognozach na przyszłość. W tym czasie mistrzów tego rzemio- sła było co najmniej 55. Wśród nich do najwybitniejszych należeli Stanisław Getritz (1873–1931) i Kazimierz Legeżyński. Najwybitniejszym mistrzem do 1939 roku był Aleksander Semkowicz (1885–1954) 3, senator Rzeczypospolitej, bibliofil, dyrektor po- wojennego Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie, jeden ze znanych ar- tystów introligatorów.
W artystycznych oprawach niektórych lwowskich mistrzów dawnych epok widoczne są wpływy Wschodu i Zachodu, z przewagą zachodnich motywów. Upraszczając nieco, można powiedzieć, że oprawy lwowskich mistrzów katolickich noszą wpływy południo- wych krajów, podobnie jak oprawy krakowskich rękodzielników, bowiem Lwów pozo- stawał pod silnym wpływem Krakowa i to – jak się wydaje – również w okresie po 1740 roku, czyli w czasie, kiedy w stolicy województwa ruskiego istniała organizacja cecho- wa 4. Sposób oprawiania ksiąg i dekoracji okładzin przez lwowskich mistrzów wyznania wschodniego na przestrzeni dziejów ulegały okcydentalizacji.
Dzieje introligatorstwa na Górnym Śląsku nie zostały w stopniu zadowalającym zba- dane nie tyle z braku zainteresowań, ile z powodu szczupłości odpowiednich dokumen- tów. 5 Dotyczy to zwłaszcza czasów najdawniejszych, o których niewiele wiemy. Można jednak przypuszczać, że kultura książki tak na wschodnich, jak i na zachodnich tere-
3 O nim zob. Słownik pracowników książki polskiej, red. I. Treichel, Warszawa–Łódź 1972, s. 807–808 [dalej: SPKP].
4 A. Jędrzejowska, Książka polska we Lwowie w XVI wieku, Lwów 1928; E. Różycki, Z dziejów książki we Lwowie w XVII wieku. Studia nad introligatorstwem i handlem książką, Katowice 1991; tenże, Z dziejów XIX i XX-wiecznego introligatorstwa we Lwowie, [w:] Biuletyn Informacyjno-Instrukcyjny [MBP w Krakowie], R. 1992, nr 3/171, s. 21 i n.; tenże, Książka polska i księgozbiory we Lwowie w epoce renesansu i baroku, Wro- cław 1994, s. 91 i n.; A. Lewicka-Kamińska, Kraków. Oprawy (maszynopis w Dziale Rękopisów Biblioteki Jagiellońskiej).
5 Na temat introligatorstwa górnośląskiego przed II wojną światową pisał E. Różycki, Z dziejów introli- gatorstwa w województwie śląskim (1922–1945), [w:] Książka polska na Śląsku w latach 1922–1945. Zarys problematyki, red. M. Pawłowiczowa 1994; tenże, Introligatorstwo na Górnym Śląsku w okresie po II wojnie światowej. Kartki z dziejów, [w:] W kręgu książki, biblioteki i informacji naukowej. Księga jubileuszowa de-
nach Śląska stała na wysokim poziomie, zarówno w okresie średniowiecza, jak i w póź- niejszych czasach. Rozwijała się ona nie tylko w środowiskach kościelnych, zwłaszcza zakonnych, ale również świeckich. W tych ostatnich głównie w dużych miastach.
Niewiele wiemy o kontaktach lwowskich introligatorów z górnośląskimi w dawnych czasach. Że takie istniały w drugiej połowie XIX wieku, świadczy na przykład fakt po- bytu w Katowicach introligatora ze Lwowa, Antoniego Drewniaka, który w 1887 roku pracował u miejscowego mistrza Szperlinga. 6
W XIX i w pierwszej połowie XX wieku oprócz prywatnych zakładów introligator- skich istniały introligatornie przy oficynach wydawniczo-drukarskich, podobnie zresz- tą jak we Lwowie.
O dobrze zorganizowanym rzemiośle świadczyła organizacja cechowa, która organi- zowała produkcję, dbała o wysoki poziom wyrobów, zajmowała się kształceniem adep- tów sztuki introligatorskiej oraz sprawami bytowymi rzemieślników itp. i – co bardzo ważne – przez wieki walczyła z partaczami.
Śląsk już wcześniej posiadał tradycje cechowe. Pierwszy cech powstał we Wrocła- wiu w 1584 roku, a od 1609 istniał w Nysie. Tam gdzie nie było organizacji cechowej, na przykład w małych miejscowościach, mistrzowie należeli do cechu znajdującego się w pobliskim większym mieście.
W Katowicach dopiero w 1936 roku staraniem Antoniego Dalewskiego (1892–1961), Władysława Włodka z Katowic oraz Franciszka Spandlowskiego z Piekar Śląskich w celu lepszej organizacji rzemiosła, a także by ukrócić działalność partaczy, którzy wykony- wali prace na niskim poziomie, powstał Samodzielny Wojewódzki Cech.
Warto kilka zdań poświęcić zasłużonemu w sprawie powołania Cechu Introligator- skiego w Katowicach przybyłemu z Krakowa pod koniec 1932 roku Antoniemu Dalew- skiemu 7. W Krakowie w 1930/31 roku był podstarszym Cechu. Mistrz po przybyciu do Katowic założył warsztat introligatorski przy ul. Marszałka Piłsudskiego 60 8. Był jednym z inicjatorów powołania w Katowicach Cechu Introligatorów, który ukonstytuował się na zebraniu w 1936 roku. Na nim starszym Cechu został wybrany A. Dalewski. Zmuszony do wyjazdu z Katowic po wojnie wrócił do tego miasta i tu współpracował z przybyły- mi ze Lwowa introligatorami 9.
W Katowicach zajmował się m.in. oprawą książek głównie dla Biblioteki Sejmu Ślą- skiego, Urzędu Górniczego oraz osób prywatnych, w tym miejscowych bibliofilów. Na zjazdach introligatorskich zabierał głos w sprawach nurtujących polskie rzemiosło, np.
dykowana Profesorowi Zbigniewowi Żmigrodzkiemu, red. K. Heska-Kwaśniewicz przy współpr. D. Pietruch- -Reizes, Katowice 2004.
6 O nim zob. SPKP, s. 183.
7 Dalewski pisał do nieznanej osoby: „Będąc od 1919 r[oku] samodzielnym introligatorem w Krakowie oprawiałem w 1922 r[oku] jednemu z moich klientów, bibliofilowi stare druki i różne książki XVI i XVII wieku. Od tego klienta, którego nazwiska nie mogę sobie przypomnieć, otrzymałem za pracę i za jakąś do- płatą w 1922 albo w 1923 r[oku] rękopis H[ugona] Kułłątaja [!]. Przechowywałem ten rękopis z całym pie- tyzmem przez przeszło 10 lat, gdyż sam zawsze czułem się bibliofilem, czego dowodem może być m.in. mój udział w Zjeździe Bibliofilów we Lwowie, gdzie jako członek Cechu Introligatorów w Krakowie reprezen- towałem ten cech, który był członkiem Towarzystwa Bibliofilów. W 1932 r[oku] założyłem warsztat intro- ligatorski w Katowicach. Klientem moim był m.in. ówczesny Marszałek Sejmu Śląskiego, p[an] Konstanty Wolny. Jemu to w roku 1934 wręczyłem wspomniany rękopis jako dar dla Biblioteki Sejmu Śląskiego” (Od- pis z kopii znajdującej się w latach dziewięćdziesiątych XX wieku w posiadaniu rodziny A. Dalewskiego).
Zob. też E. Różycki, Z dziejów introligatorstwa…, s. 238, przypis 13.
8 „Polska Gazeta Introligatorska” 1933, R. VI, s. 27.
9 SPKP, s. 154; E. Różycki, Z dziejów introligatorstwa…, s. 238 i n.; tenże, Introligatorstwo na Górnym Śląsku…, s. 276 i n.
na Zjeździe Mistrzów Introligatorskich w Poznaniu w 1929 roku mówił krytycznie o sto- sunkach mistrzów poznańskich do swego zawodu 10.
Czuł się bibliofilem, a w 1928 roku brał udział w Zjeździe Bibliofilów we Lwowie z ra- mienia krakowskiego Cechu Introligatorów należącego do Towarzystwa Bibliofilów. 11
Dalewskiemu przyszło pracować – jak to sam podkreśla – w trudnych warunkach, ponieważ musiał czterokrotnie w życiu otwierać warsztat introligatorski. Najgorszy okres nastąpił za czasów stalinowskich, kiedy stracił maszyny potrzebne do wykonywania za- wodu, tak że kilka lat przed śmiercią pracował na pożyczonych maszynach. Nie złamało to tego dzielnego i zasłużonego mistrza introligatorskiego.
Po II wojnie światowej 17 czerwca 1945 roku, już w innych okolicznościach ustrojo- wych, na Górnym Śląsku została reaktywowana organizacja cechowa. Powstał Powia- towy Związek Cechów z siedzibą w Katowicach, prezesem którego został starszy Ce- chu Introligatorów Antoni Dalewski. Cech introligatorów razem z przedstawicielami innych rzemiosł tworzył Związek Cechów Rzemiosł Grupy Usługowej, Papierniczej i Poligraficznej.
Okres stalinowski w dziejach polskiej książki był jednym z najtrudniejszych w całej jej historii. Trudności przeżywało również rzemiosło, w tym rękodzieło introligator- skie. Również w późniejszych czasach książka była prześladowana ze względu na treści, które w sobie niosła.
Do cechu powojennego w Katowicach należeli również introligatorzy przybyli ze Lwo- wa. Z lwowskich introligatorów, którzy musieli wyjechać z miasta „zawsze wiernego”
kilku osiedliło się w różnych miastach kraju, większość jednak na Śląsku.
W Krakowie zamieszkali Józef Legeżyński i Eugeniusz Gadacz (zm. 1964), a Roman Jakobi osiedlił się w Gdańsku. W Warszawie znalazł swoje miejsce Aleksander Semko- wicz. Mistrz w okresie międzywojennym był zaprzyjaźniony z Antonim Dalewskim, od którego otrzymał z dedykacją pięknie oprawioną w safian książeczkę. Było to jego opra- cowanie pt. Oprawa książek (Kraków 1926) 12.
Na Dolny Śląsk przenieśli się Józef Zagórski (zm. w 1947 w Kłodzku), który zmienił zawód i przed wojną był pracownikiem Miejskich Zakładów Elektrycznych we Lwowie oraz Kazimierz Witski (ok. 1872–1949). Ten ostatni cechmistrz lwowski, który zmarł w Złotoryi, przywiózł ze sobą lwowskie księgi cechowe, statut Cechu Lwowskiego z 1740 roku, insygnia, sztandar, skrzynkę (ladę) oraz inne dokumenty cechowe. Zostały one przekazane w 1947 roku na Ogólnopolskim Zjeździe Introligatorów w Katowicach Ce- chowi Introligatorów w tym mieście jako depozyt. Odebrał te materiały Antoni Dalew- ski, a akt przekazania został wpisany do Księgi pamiątkowej połączonych Korporacji In- troligatorów i innych, we Lwowie 1894. 13
W Bytomiu, który przygarnął wielu lwowian, znaleźli się: chorąży cechu Mieczysław Tomaszewski, współpracujący z nim w introligatorni Bernarda Połonieckiego we Lwo- wie Karol Tybura oraz Jan Maciulski i Konstanty Winiarski (zm. pod koniec lat czter-
10 „Kolega Dalewski z Krakowa wywodzi się nad uporządkowaniem stosunków zawodowych w Pozna- niu, pojąć jednakowoż nie może o gnuśności introligatorów poznańskich, którzy nie czynią nic, aby roz- graniczyć prace pomiędzy introligatora a drukarza. Drukarstwu, jako przemysłowi, nie wolno uprawiać introligatorstwa. Mówca wypowiada się przeciw wykonywaniu pracy introligatorskiej w różnych instytu- cjach, bądź to prywatnych lub rządowych. Tylko utworzenie cechu w Poznaniu może przynieść poprawę”.
„Polska Gazeta Introligatorska” 1929, R. II, s. 83.
11 Por. przypis 7.
12 Broszura oprawiona w safian czerwonego koloru w posiadaniu autora tekstu.
13 SPKP, s. 971.
dziestych). Bytomscy introligatorzy kontynuowali tradycje lwowskie chociażby z tego względu, że
prawo używania buławy cechmistrzowskiej na śląskich uroczystościach cechowych zastrzeżono tam dla mistrza z Bytomia, b[yłego] członka zarządu i chorążego Cechu Lwowskiego, Mieczysława Tomaszewskiego. 14
Najwięcej introligatorów lwowskich zamieszkało w Gliwicach: Jan Fok, Antoni Ster- nal, Henryk Nowakowski, Kazimierz Stanisław Piechociński (zm. w latach czterdziestych w Gliwicach), który był długoletnim kierownikiem zakładu introligatorskiego Książnicy- -Atlas, Jan Ferenc, zasłużony kierownik firmy Połonieckiego. W Gliwicach był pracow- nikiem Introligatorni i Wytwórni Wyrobów Papierowych „Mewa”. Jednym z osiadłych w tym mieście lwowskich introligatorów był Rudolf Górski (1889–1962), syn mistrza Mikołaja (1863–1932), który oprócz zwykłych opraw restaurował oprawy zabytkowe. 15 Syn Rudolf, który kierował pracownią ojca we Lwowie, po wojnie w Gliwicach prowa- dził nieduży warsztat introligatorski.
W Mikołowie otworzył warsztat introligatorski przybyły ze Lwowa Konstanty Le- mański (zm. w 1961).
Jednym z najbardziej znanych lwowskich mistrzów osiadłych na Górnym Śląsku był Jan Teodor Hewak (1877–1961) 16 zamieszkały w Pszczynie. Nauki w zawodzie pobie- rał we Lwowie u różnych mistrzów, ale na czeladnika został wyzwolony w Miskolcu na Węgrzech. Uczył się i pracował u wybitnych mistrzów lwowskich, o czym świadczą wykonane przez niego oprawy luksusowe i bibliofilskie. Po wyjeździe do Polski, w la- tach 1946–1953 prowadził wraz z żoną (zm. w 1949 r.) nieduży warsztat w Pszczynie przy ul. Matejki 12, który pomagał mu urządzić zaprzyjaźniony z nim jeszcze z czasów lwowskich Dalewski. W tym mieście w 1947 roku otrzymał dyplom członka honorowe- go Cechu. Po zaprzestaniu działalności zawodowej zamieszkał w domu starców. Następ- nie wyjechał do Wrocławia, gdzie zmarł. Po jego śmierci materiały archiwalne związane z jego osobą zostały przekazane do Biblioteki Jagiellońskiej.
Hewak był działaczem ruchu zawodowego. Jako cechmistrz lwowski od 1921 do 1930 roku był jednym z organizatorów I Zjazdu Mistrzów Introligatorskich we Lwowie, który odbył się we wrześniu 1926 roku oraz uczestniczył w zorganizowaniu Cechu w Poznaniu (1929). Był autorem szeregu artykułów dotyczących spraw introligatorstwa polskiego.
W księdze Cechu Lwowskiego przywiezionej ze Lwowa i znajdującej się dziś w Muzeum Śląskim w Katowicach umieścił zapiski dotyczące działalności mistrzów lwowskich.
Aleksander Semkowicz poświęcił mu druczek bibliofilski odbity w pięćdziesięciu licz- bowanych egzemplarzach pt. Legendy i dumki zawodowe dla lepiaczej braci lwowskiej przeznaczone… (Lwów 1928) 17, w którym umieścił w stylu humorystycznym, cechują- cym przedwojenne polskie bibliofilstwo, wymyśloną genealogię Hewaka. Tekst druczku, który został poświęcony cechmistrzowi lwowskiemu, zaczyna się w następujący sposób:
14 Tamże.
15 Por. naklejkę na druku: Gasparo Contarini: De magistratibus et re publica Venetorum libri quinque.
Basel: apud H. Frobenium et N. Episcopium. 1544. 8o. Treść naklejki: „M. Górski introligator we Lwowie”.
Egz. w Bibliotece Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu, sygn. XVI.O.8709.
16 O nim zob. SPKP, s. 327–328.
17 Rzadki egzemplarz druczku (z numerem 4), pochodzący ze zbiorów A. Dalewskiego, w posiadaniu au- tora tekstu.
Historia prawdziwa o rodzie introligatorskim szlachetnego Jana Ewangelisty Hewa- ka i niewiasty jego imieniem Pauli – w starych Pismach Starego i Nowego Testamentu odnaleziona…
W broszurze zostały opublikowane wiersze Semkowicza napisane na cześć introligato- rów, m.in. działających później na Śląsku Hewaka i Dalewskiego. 18
Przywiezione ze Lwowa archiwalia i pamiątki lwowskiego Cechu Introligatorów, któ- re dzisiaj znajdują się w Muzeum Śląskim w Katowicach, zawierają statut cechu, księgi cechowe z okresu I Rzeczypospolitej, z czasów zaboru austriackiego oraz okresu przed- wojennego. 19 Świadczą o trudnych i skomplikowanych losach pracowników książki i sa- mej książki polskiej.
Zusammenfassung
Aus der Geschichte der Beziehungen Lembergs und Schlesiens im Bereich der Buchkultur (1. Hälfte des 20. Jhs.). Eine Erkundung
Die Beziehungen Lembergs und Umgebung mit Schlesien reichen bis ins Mittelalter zurück. Die Kon- takte im Bereich der Buchkultur sind so alt wie die Wirtschaftsbeziehungen. Sie betrafen den Transfer ver- schiedener Waren und die Wanderungen von Menschen in den Osten. Das bekannte „Lux ex Silesia” bezog sich auch (vielleicht vor allem) auf die Ostgebiete der alten polnischen Republik. Von Westen nach Osten wurden Bücher und die zu ihrer Herstellung nötigen Rohstoffe transportiert, u.a. Papier, Druckwerkzeu- ge (seltener) und fachmännische Hilfe. Der 2. Weltkrieg, welcher immense Verluste im Bereich der Kultur zur Folge hatte, traf auch die Bucharbeiter, u.a. die Buchbinder. Lemberg mussten in Richtung des im Zuge des Jalta-Abkommens beschnittenen Landes Buchbinder verlassen, die sich in Oberschlesien niederließen und zu Mitorganisatoren des buchbinderischen Handwerks der Nachkriegszeit wurden. Die meisten von ihnen siedelten sich in Gleiwitz und Beuthen an.
18 Oto jeden z przykładów „poezji” lwowskich introligatorów-bibliofilów: DO ANTONIEGO DALEW- SKIEGO Z UCZTY U HEWAKÓW/ Kochany Felicjanie/ Dostaniesz Ty lanie/ Że na tym weselu/ Gdzie było nas wielu/ Ciebie bracie niestało/ A wszak było nie mało/ Jadła/ trunków, humoru/ (Nie mniej do mnie rankoru)./ Ale zacna Twa żona/ Obok mnie posadzona/ Przez Cię osamotniona/ Ona, Ona, Ona, Ona/ Pisać mi nie pozwoli/ (Z poety wytrąca roli)/ Pozdrawiam Cię serdecznie/ Ale przyjadę koniecznie/
Bym uściskał Cię serdecznie// TWÓJ ALEKSANDER 30. X. 1927. A. Semkowicz, Legendy i dumki zawo- dowe dla lepiaczej braci lwowskiej przeznaczone…, Lwów 1928, s. 13.
19 Muzeum Śląskie w Katowicach, MŚK/T/1–10. Zob. szczegółowy wykaz pamiątek lwowskich w: E. Ró- życki, Introligatorstwo na Górnym Śląsku…, s. 282, przypis 28; tenże, Z dziejów XIX i XX-wiecznego intro- ligatorstwa…, s. 29.
Prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie